To smutne, ale w tym momencie jest dość oczywiste, że Twitter to miejsce, gdzie przychodzą niedowartościowani/przegrani nowoczesnego społeczeństwa, aby narzekać / radzić sobie. Podział treści wygląda następująco: 10% sensownej treści 90% prowokacji + zbierania zaangażowania Z anegdotycznych rozmów z ludźmi wynika, że większość biznesów opartych na Twitterze ma problemy z organicznym zasięgiem z tego powodu. Moim zdaniem lepszą opcją jest wyjście na TT, aby zbudować publiczność, jeśli to jest twój cel.
6,19K