Donald Trump obsesyjnie szkicuje swoje rodzinne miasto, które pomógł zbudować, a ciche licytowanie tych prac na rzecz charytatywną dodaje kolejny wymiar do postaci, która już za 100 lat będzie niewiarygodna.
Annie? Rauwerda?
Annie? Rauwerda?18 lip, 07:24
Wiem, że to nie ma znaczenia, ale pewna dama w Ohio poprosiła celebrytów o rysunki, które miały być licytowane na cele charytatywne, a w 2004 roku powiedziała, że Trump zawsze był dosłownie pierwszym, który wysyłał swoje rysunki.
314,59K