Nie ma sensu kłócić się o to, co można rozwiązać poprzez eksperyment. Dlatego mam propozycję. To nie tylko sprawdzi, czy drużyny WNBA rzeczywiście grają na elitarnym poziomie, ale także przyciągnie ogromną publiczność i sprawdzi, czy, mając widownię, mogą zdobyć oddanych fanów. Test jest prosty. Zagrajcie mecz wystawowy typu "mistrzostwa", składający się z siedmiu gier, lub czegokolwiek, co zazwyczaj gra się w koszykówkę... przeciwko drużynie chłopców z liceum, która zdobyła tytuł mistrza stanu w tym roku, wybierając ludny stan, taki jak Kalifornia, Teksas lub Floryda. Mecz tego typu będzie przedmiotem gorącej debaty w mediach społecznościowych... a to oznacza darmową reklamę. To sprawdzona formuła. Ludzie z tenisa robili to kilka razy, w latach 70-tych, i zawsze przyciągało to dużą publiczność. Nie widzę więc przeszkód, aby przetestować wasze oskarżenia. Jeśli WNBA to elitarni sportowcy, jak mówicie, powinni z łatwością pokonać grupę amatorów w wieku licealnym, nawet mistrzów stanu. Jeśli są niesłusznie pomijani, jak mówicie, będą mogli zaprezentować swoje umiejętności i ekscytującą grę przed ogromną publicznością i nie będą mieli problemu z pozyskaniem fanów. Co z kolei skieruje pieniądze na marketing w ich stronę, ponieważ NBA, jak każda inna sprytna firma, jest skłonna inwestować w działy, które przynoszą dochody. Chcecie, aby miały swoją szansę na sławę i fortunę, którą uważacie, że zasługują? Tak zdobywają to. Jako inżynier wierzę w rozwój oparty na testach. Jako autor science fiction wierzę w pokazywanie, a nie opowiadanie. Więc zróbmy test i pozwólmy paniom pokazać, na co je stać.
Jennifer Jenkins Brevard
Jennifer Jenkins Brevard20 lip, 22:33
Sporty kobiet otrzymują mniej niż 10% relacji w mediach sportowych, mimo że zawodniczki grają na najwyższym poziomie. WNBA nie tylko jest niedostatecznie relacjonowana, ale jest celowo pomijana przez ekosystem medialny, który jest przyzwyczajony do wartościowania sportów męskich jako domyślnych, a sportów kobiecych jako drugorzędnych.
813