Nieco jastrzębi JPow, chociaż tak naprawdę nie ma dużych zmian w trybie czekania, o którym słyszeliśmy wielokrotnie. Fed jednak nie jest teraz w grze. Widzimy raczej powrót do dominacji fiskalnej Bidena, przy czym Fed prowadzi deficyty powyżej 6%. Krótkoterminowy wzrost pozostanie odporny, a inflacja będzie uporczywa, co będzie opóźniać cięcia Fed, podczas gdy wprowadzamy fiskalne wsparcie. Tymczasem, przy podwajaniu częstotliwości skupu obligacji przez Skarb, finansowa represja i pseudo YCC to obecna gra. Globalna płynność również mocno rośnie, obok globalnych wydatków fiskalnych i rosnącego M2. Dolar wygląda na to, że osiągnął dno (chociaż nadal uważam, że był zarządzany w dół jako część negocjacji handlowych, w takim przypadku może być manipulowany w dół jeszcze bardziej). Jeśli dolar osiągnął dno, to opóźnienie w ryzyku wynosi około 3 miesięcy, więc w każdym razie mamy 3 miesiące na dalsze wsparcie przed bardziej znaczącą korektą. Tymczasem, koniec miesiąca, co jest złe dla płynności i powoduje hałaśliwe handlowanie. Dziś nic się nie zmieniło. BTFD.
63,2K