Czwarty lipca ma dla mnie szczególne znaczenie. Odebranie mi brata Gary'ego, razem z moim najlepszym przyjacielem Dougiem i 656 innymi przyjaciółmi oraz współpracownikami w Cantor Fitzgerald 11 września, tylko dlatego, że byliśmy Amerykanami, nie może być jaśniej. Ameryka jest światłem, które świeci w ciemności. Ameryka jest obrońcą pokoju i strażnikiem mocy oraz chwały, jaką jest wolność. Wiele osób, które chcą zniszczyć wolność, dąży do naszego upadku. Wiele atakuje nas słowami, ale tylko dlatego, że żyją w kraju, który pozwala im na to prawo. Wszyscy, którzy krzyczą „śmierć Ameryce”, powinni odejść i wrócić tam, gdzie myślą, że jest lepiej. Nigdy nie odejdą, ponieważ wiedzą, że nie ma takiego miejsca. Żyjemy w jedynym kraju, który chroni glob, walczy o pokój i wolność, kocha życie i wolność, i pozwala nam, obywatelom Ameryki, wspólnie wybierać naszego przywódcę. I nie mogę być dumniejszy, że razem wybraliśmy Donalda J. Trumpa na naszego Prezydenta. Dziś dziękujmy za wolność, którą mamy, i pamiętajmy o wszystkich, którzy nie są już z nami. Oddali swoje życie, ponieważ byli Amerykanami.
859