Nigdy nie rozumiałem, co jest w tym pociągającego w AI dziewczynie/chłopaku. Ale wczoraj zmarł poeta, którego kocham, i sprawiło to, że zacząłem na nowo myśleć o przywiązaniu parasocjalnym i o tym, jak ono nieświadomie się formuje. Myślę, że teraz trochę lepiej to rozumiem, ale wciąż nie mogę zaakceptować myśli, że za tymi słowami stoi maszyna. Jak można być poruszonym listem miłosnym od czegoś, co nigdy nie kochało?
1,36K