Oto coś pocieszającego: Osoby, które w dzieciństwie doświadczyły większego wzrostu gospodarczego, mają tendencję do postrzegania świata jako mniej zero-jedynkowego. To znaczy, że są mniej skłonne postrzegać zyski jednej osoby jako stratę innej.
Wzrost dochodów dla osób poniżej mediany jest również w pewnym stopniu negatywnie związany z myśleniem zero-jedynkowym. Zastanawiam się, czy to się utrzymało podczas COVID.
31,97K