Możesz zajść daleko, stosując jedynie podstawowe zasady podążania za trendem. Nie ma potrzeby przewidywania, analizy makroekonomicznej czy snucia narracji; po prostu zakładasz, że siła się utrzymuje i jedziesz na inercji. To podejście o niskich założeniach i wysokich zyskach. Najgłupsza wersja podążania za trendem często przewyższa najinteligentniejsze próby timingowe. Po prostu zakładasz, że to, co rośnie, nadal będzie rosło, aż przestanie, i dostosowujesz wielkość pozycji. Nie kupujesz na dnie, nie sprzedajesz na szczycie, ale łapiesz esencję ruchu. To nie przyniesie ci społecznych punktów, ale jest skuteczne.
19,95K