Idąc pod chmurami burzowymi o poranku, czując zapach jedzenia w powietrzu, patrząc na wschodzące słońce, nagle czuję, że przez ostatnie 3 lata nie miałem zbyt wielu okazji, by wstać wcześnie i cieszyć się porankiem, chyba że jeszcze nie spałem. Zgadza się, dzisiaj znów jest bezsenną nocą, jakbym wpadł w wir „lęku przed czasem”, chcąc się zatrzymać, ale obawiając się, że się przewrócę!
3,16K