Właśnie obejrzałem ten wywiad z Michaelem Saylor'em i szczerze mówiąc... coś wydaje się nie tak. Sposób, w jaki unika odpowiedzi na pytanie o Satoshiego, jest niemal zbyt oczywisty. Zamiast udzielić jasnej odpowiedzi, wchodzi w niejasne terytorium „o tak, to dobry przyjaciel, przyjechał na mój jacht z białą księgą dawno temu”. Jeśli Saylor naprawdę wie, kim jest Satoshi, dlaczego to ukrywa? Czy ujawnienie prawdy mogłoby zagrozić jego ogromnej pozycji w Bitcoinie o wartości ponad 50 miliardów dolarów? A może to coś większego, jak systemowe ryzyko dla samego Bitcoina, jeśli tożsamość Satoshiego kiedykolwiek wyjdzie na jaw? Osobiście uważam, że elity wiedzą. Pytanie brzmi: czy naprawdę chcemy wiedzieć, czy tajemnica Bitcoina traci moc, jeśli Satoshi zostanie ujawniony? Co o tym myślisz, czy tożsamość powinna pozostać ukryta, czy zasługujemy na prawdę? Jeśli zostanie znaleziony, to co, na pewno Bitcoin się załamie??
3,31K