Politycznie, środowiskowo, finansowo, nie ma ani jednego aspektu twojego życia, w którym nie byłbyś całkowicie na minusie. Jesteś albo całkowicie pod wodą, albo ledwo powyżej progu rentowności. Jedyny zyskowny scenariusz jest statystycznie nieistotny. Ironią jest to, że im bardziej starasz się zabezpieczyć przed życiem, tym głębiej wpadasz w kłopoty. Dlatego moja rekomendacja to zainwestować wszystko i traktować to jak ostateczną degen transakcję. Baw się dobrze, ciesz się chaosem i pamiętaj, że sama podróż to najlepszy zwrot, jaki możesz uzyskać.