Żona i ja mieliśmy bliskie spotkanie z bezimiennym nieznajomym, który nagle podszedł do nas podczas późnego spaceru do domu w Princeton, NJ. Zatrzymaliśmy przejeżdżającego Dobrego Samarytanina, który zatrzymał się, aby pomóc i przepędził go. Jaki jest polityczny/gospodarczy koszt, który społeczeństwo jest gotowe ponieść, aby móc chodzić po ulicach naszego miasta bez strachu? Dlaczego to tolerujemy?
410