Słucham Feyerabenda podczas koszenia trawnika i jestem niezwykle zdenerwowany, ponieważ chociaż _chcę_ go bardzo polubić, przyjemne kanały jego myśli są po prostu zablokowane nowoczesnym bełkotem.
Zgadzam się z ogólnym kierunkiem jego argumentów i tym, że rzeczy, które krytykuje, są zasadniczo błędne, ale jego rozumowanie jest nie do zniesienia.
5,35K