GM 🎞️ Momenty Nieznanego. 108 24 lipca o 13:37 w Holbrook, Nowy Jork
To był dzień rodzinny. Aby znaleźć równowagę między pracą a zabawą, szczególnie przy realizacji projektu artystycznego, który wymaga tworzenia każdego dnia. Linie się zacierają i wszystko staje się jednością. Sztuka to praca, a praca to życie, więc sztuka to życie! Mam dużo radości z tworzenia sztuki i zatracam się w stanie flow. Kiedy robisz to, co kochasz, każda praca jest zabawna. Spędzenie go z moim ojcem to największy prezent, o jaki można prosić. Ostatni raz widziałem go w Los Angeles na mojej wystawie sztuki Smoke and Mirrors 23 marca tego roku. To był pierwszy raz, kiedy odwiedził Kalifornię i pierwszy raz, kiedy on i moja siostra przyszli na jedną z moich wystaw. To był jeden z najszczęśliwszych i najbardziej dumnych dni w moim życiu, kiedy rodzina uznaje i wspiera twój sukces. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Nasze pierwsze rodzinne wakacje od czasów, gdy byłem małym chłopcem, kiedy moja matka została zdiagnozowana z rakiem podczas naszej ostatniej rodzinnej podróży we czwórkę. To był moment uzdrowienia, gdy dołączyli do mnie tam. Oto znowu jesteśmy w Nowym Jorku wszyscy razem. Mój ojciec, moja siostra i ja. O tak, nie mogę zapomnieć o psie, Jaxonie! Którego nazwałem na cześć Jacksona Pollocka za wszystkie malarskie plamy na jego ciele, kiedy moja siostra go adoptowała. Jaxon to zabawny pies, korzysta z basenu bardziej niż ludzie. Lubię żartować z moim tatą, że utrzymuje go w czystości, aby pies mógł przepłynąć kilka okrążeń. Pies to naprawdę najlepszy przyjaciel człowieka. Pamiętam, kiedy mój tata nie chciał żadnych zwierząt domowych, teraz nie wyobraża sobie życia bez swojego towarzysza. To zabawne, jak to się wszystko układa. Kocham mojego tatę i od czasu, gdy moja matka zmarła dziesięć lat temu, stajemy się coraz bliżsi. Kiedy w rodzinie dochodzi do śmierci, wszystko nabiera perspektywy. Chcąc wiedzieć więcej, chcąc spędzać więcej czasu, chcąc podzielić się kolejnym posiłkiem z jego tajnymi włoskimi przepisami. To on nauczył mnie gotować! To te mniejsze rzeczy, które zaczynasz kochać i szanować, zanim znikną i zostaną utracone. Jestem wdzięczny mojemu tacie, ponieważ pracował całe życie, aby dać mi spełnione życie, w którym mogę realizować swoje marzenia. Jego czas i poświęcenie w kuchni, robiąc to, co kocha i co robi najlepiej, serwując dobre jedzenie społeczności, właściwie stając się burmistrzem Holbrook. On i moja mama nawet poznali się w restauracji w wielkim mieście. Przez całe życie byłem w kuchni i w branży restauracyjnej z obojgiem rodziców i moją siostrą. To było jak rodzinny interes. Byłem jednak trochę inny, czasami aspołeczny i często czytałem książki podczas pracy. Tak, dostawałem krzyki za to, że nie pracowałem, ale chciałem czegoś innego. Wspierali mnie przez studia i wspierali moje marzenia, a teraz mogę oddać więcej, niż mi dali. Z miłości i szacunku, aby podzielić się swoim sukcesem z rodziną. Odwiedzaliśmy grób mojej matki, Gabrielle, w każdą niedzielę, kiedy przychodziłem. Przytulając się, płacząc i modląc się do mamy, życząc, aby była z nami znowu. Aby zobaczyć, jak daleko zaszliśmy przez te ostatnie 10 lat. Pewnego dnia podczas kręcenia Smoke and Mirrors w 2018 roku zapytałem tatę, czy możemy nakręcić jego portret tarota, kartę śmierci, przy grobie mojej matki, z nim obok niej z kwiatami. Symbol życia i śmierci w dosłownym sensie, ale także życia po śmierci... Połączenie ze światem duchowym i materialnym jako jednością. Ponure zapowiedzi jego pustej działki na nagrobku, gdzie wie, że jego imię będzie pewnego dnia. Ale wszystko jest w porządku, ponieważ uznajemy, co ma nadejść. Często rozmawiamy o jego śmierci, ponieważ on również, 10 lat później, zmaga się z tą samą chorobą, która odebrała moją matkę. Rakiem. To słowo kiedyś wywoływało we mnie łzy i zamykało mnie, tak samo jak słowo mama. Ale dzisiaj te słowa dają mi nadzieję i siłę, odporność!
3,12K