Relacje między Indiami a Chinami zbliżają się, przynajmniej w optyce, szybciej niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić. To, że chiński ambasador powiedział, że "Chiny stanowczo wspierają Indie" w kwestii ceł, było nie do pomyślenia jeszcze 6 miesięcy temu. Handel i relacje bilateralne były ze sobą ściśle powiązane przez tysiące lat, a Trump wydaje się, że wtrącił się w pierwotne siły samej natury. Szczerze mówiąc, Indie i Chiny to naturalni sojusznicy, którzy mieli ostatnio złą historię. Jesteśmy kulturowo podobni, chińskie filmy są popularne w Indiach, indyjskie filmy takie jak PK i Dangal były ogromnymi hitami w Chinach, mamy to samo poczucie pobożności synowskiej, podobne głupkowate poczucie humoru i timing komediowy, starożytną historię wielu kontaktów itd. Kiedy przychodzi do działania, ta relacja jest naturalna, komfortowa, jak powrót do starego przyjaciela, z którym mieliśmy konflikt, ale zawsze życzyliśmy sobie, żeby go nie było. Pomaga też to, że ten przyjaciel stał się naprawdę bogaty i sławny oraz ma robotyczne zwierzęta domowe 😂. To będzie bardzo interesująca dekada, w której równowaga sił przesunie się bardziej na wschód.
31,25K