fajna rozmowa sprzed kilku dni: większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że w przeciwieństwie do dynamiki grup dziewczęcych, które mają subtelne hierarchie, męskie grupy przyjaciół często funkcjonują bardziej jak ekosystemy oparte na rolach. w prawdziwych grupach przyjacielskich nikt nigdy nie walczy o status alfa. zamiast tego spójność grupy zależy od tego, że każdy opiera się na swoich mocnych stronach. zabawny facet, planista, kierowca, agent chaosu, dyplomata itd. każda rola przyczynia się do atmosfery. gdy okoliczności się zmieniają (wyjazd w trasę vs rozstanie vs nocne wyjście), lider również się zmienia, przywództwo facetów jest sytuacyjne, a nie stałe. co myślicie?