Właśnie przeczytałem e-mail, który napisałem dziesięć lat temu i wow, jestem pod wrażeniem, jak bardzo byłem wtedy na szczycie swojej mentalnej gry. Czasami zapominam, że istnieję w umyśle, który dosłownie wymagał dziesięcioleci pracy wewnętrznej i doskonalenia, aby go stworzyć. Jestem wdzięczny mojej przeszłej wersji za jej wysiłki!
głównym tematem było odrzucenie tożsamości, którymi ludzie próbowali zainfekować mój umysł, oraz przyjęcie maksymalnej osobistej odpowiedzialności + uznanie legitymnego źródła rzeczy, które mi się nie podobały w moim życiu, zamiast przypisywać to jakimś stałym brakowi zdolności lub dolegliwości.
lokalizowanie legalnego źródła rzeczy*
1,95K