Miałem szaloną, woo ideę, która wpadła mi do głowy na parkiecie dzisiaj rano. Tańczyłem z tą starszą panią, która ma niesamowitą sprawność: kręciła się po parkiecie z półzamkniętymi oczami, unikając innych ciał, schylając się nisko, a potem wyskakując w samą porę, aby zająć miejsce, w którym byłem chwilę temu, itd. Zero wcześniejszego przemyślenia jakiegokolwiek "ruchu" – nie byłoby na to czasu. Przypomniało mi to o płynności i spontaniczności, np. małpy przeskakującej z drzewa na drzewo, poruszającej się w sposób, który wydaje się niemal niemożliwie szybki. Woo idea, która wpadła mi do głowy, to że zwierzęta są przystosowane do wyczuwania przyszłości i wybierania gałęzi Everett, w której skutecznie wykonały odpowiedni ruch.
1,13K