Ludzie złością się na firmy ubezpieczeniowe, ale nie rozumiem tej logiki. Powinny one pokrywać te wydatki z ograniczonego budżetu. Czy nie powinni ludzie złościć się na źródła tych kosztów? Znaleźć je? Niezależnie od tego, czy to są PBM-y, niepotrzebne procedury, czy stowarzyszenia zawodowe lobbujące na rzecz utrzymania niskiej liczby lekarzy?
ness
ness26 lip, 14:01
jedna pojedyncza wizyta w szpitalu w Ameryce, btw
29