Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.

Devon Eriksen
Ktoś to zrobił.
Nie mam na myśli, że ktoś stanął przed kamerą. Mam na myśli, że ktoś obsługiwał te kamery. Ktoś ustawił scenę. Ktoś starannie umieścił mikrofony. Ktoś powiesił światła.
I ktoś to wszystko zmontował, a potem obejrzał, co ma, i powiedział...
"Tak. To."
A potem wrócił do domu, czując się zadowolony i spełniony.
Dlaczego wszyscy byli tacy złudzeni?
Konsekwencja technologii.
Cały XX wiek był kształtowany przez fakt, że jego główna technologia komunikacyjna była jeden-do-wielu.
Nadawaj, ale nie odbieraj.
To pozwoliło niewielkiej liczbie bogatych ludzi manipulować masami, tworząc iluzję konsensusu, tak....
Ale także izolowało wszystkich na końcu "nadajnika" procesu od informacji zwrotnej.
Jak mogłoby być inaczej? Telewizja nie ma "odbioru".
Więc wszyscy telewizyjni osobowości, wszyscy gadający głowy, wszyscy Jon Stewartowie świata, istnieli w pewnym rodzaju bańki, gdzie jedyną informacją zwrotną, jaką kiedykolwiek widzieli, pochodziła od ich towarzyszy.
Tutaj widzimy końcowy rezultat tego procesu — człowiek całkowicie oderwany od świata, do którego mówi jako do swojej jedynej profesji. Człowiek, który wyobraża sobie, że jego opinie i uczucia są tak ważne, że nagra histerię w muzycznym tle, bez innego przesłania niż "Jon Stewart jest zdenerwowany", i oczekuje, że będzie traktowany poważnie.
Jon Stewart najprawdopodobniej przeszedł przez swoje życie całkowicie nieświadomy tego, jak jego kariera, jego opinie, a nawet jego osobowość są bezpośrednimi i deterministycznymi konsekwencjami tego, jak działa technologia kineskopu i sygnału telewizyjnego.
Jon Stewart myśli, że opinie Jon Stewarta mają znaczenie, ponieważ ludzie go słuchają. Nie zdaje sobie sprawy, że jest po prostu człowiekiem, który został wybrany, aby zająć miejsce przed kamerą i czytać linie napisane dla niego, lub przynajmniej zatwierdzone przez ludzi, którzy posiadają infrastrukturę jeden-do-wielu.
Jon Stewart, innymi słowy, był produktem korporacyjnym, zaprojektowanym, zapakowanym i sprzedanym przez przedsiębiorstwo, aby służyć jego finansowym i politycznym celom.
Jak więc można oczekiwać, że będzie miał dokładny obraz świata, gdy nie rozumie nawet sił, które ukształtowały jego własne życie?
Wiatry kulturowego konsensusu się zmieniły, a hominid Jon Stewart stoi, półwyprostowany, na sawannie, machając kijem z kości zebry w niebo i przeklinając bogów za zdmuchnięcie jego trawiastej chaty.
Jest zły, że sława, fortuna i wpływy jego kliki są odbierane, ponieważ nie rozumie, że te rzeczy nigdy nie były naprawdę ich. Zostały jedynie pożyczone przez innych, ponieważ służyło to ich celom.

Kevin Dalton22 godz. temu
Odpowiedź Jona Stewarta na anulowanie "The Late Show with Stephen Colbert" przez CBS jest dokładnie tak żenująca i okropna, jak można się było spodziewać.
31,09K
Pracowałem nad rozdziałem 8 wczoraj i dzisiaj.
Aby napisać rozdział 8, musiałem zaprojektować:
- Proces ekstrakcji atmosfery dla gazowych olbrzymów.
- Stację kosmiczną z grawitacją odśrodkową, zaprojektowaną do wspierania tego procesu.
- Metodę, dzięki której statki kosmiczne mogą dokować do toroidów, które nie mają centralnego rdzenia.
- Wykonalny, ogólny plan terraformowania Marsa.
... potem mogłem *zacząć*.
Przysięgam, jeśli przez to przejdę, moja następna seria książek będzie fantasy. Gdzie wszystko dzieje się dzięki magii. I nie muszę niczego wyjaśniać. Bo to magia.

13,5K
Ludzie z IQ 110-115 są jeszcze bardziej niebezpieczni w dużych grupach.
Wymyślają utopijne plany, które są niezgodne z ludzkim instynktem, zasadami ekonomii, a nawet prawami termodynamiki.
A potem próbują je propagować, mówiąc, jak wspaniale byłoby, gdyby wszyscy po prostu...
Ale wszyscy nie po prostu. I często byłoby katastrofą, gdyby tak zrobili.
Średniacy są wystarczająco inteligentni, aby wymyślać wielkie plany, ale zbyt głupi, aby w pełni docenić, jak skomplikowane i nieprzewidywalne są systemy na dużą skalę.
Nie podchodzą do nich z odpowiednią ostrożnością i nigdy nie wydają się chętni do przetestowania swoich pomysłów w małej skali, zanim spróbują je wdrożyć na dużą.
To studenci kierunków angielskiego i teatru, którzy mają wielkie opinie na temat tego, jak wszystkie społeczeństwa ludzkie, w całej historii ludzkości, były w błędzie, ale nie są skłonni przetestować swojej nowej teorii, używając jej do prowadzenia, powiedzmy, małej kanapkowej, zanim zagłosują na Berniego Sandersa, aby wdrożyć ją w najbogatszym i najbardziej wpływowym kraju na Ziemi.

hoe_math22 lip, 07:48
Najgłupsi ludzie mają IQ około 110. 110 IQ jest głupsze niż 90 IQ.
To dlatego, że można ich przekonać do wszystkiego, mówiąc im, że mądrzy ludzie w to wierzą. Dosłownie w cokolwiek!
Ten obraz to cud emocjonalnego wyrazu! Spójrz na pociągnięcia pędzla! I paletę kolorów! Co za mistrz!
Typ dosłownie rozlał farbę. Nie możesz przekonać osoby z IQ 90, że widzi tu coś więcej. To tylko plamy farby.
Ale średniak? Są tak głodni bycia postrzeganymi jako wyjątkowi, że będą kłamać o tym, co widzą. Nazwą mężczyzn kobieta. Zjedzą gówno. Powiedzą rzeczy takie jak „ludzie chodzili źle.” Cokolwiek, by brzmieć jakby wiedzieli coś, czego ty nie wiesz.
Ale naprawdę inteligentni ludzie widzą średniaków takimi, jakimi są, ponieważ wiemy, kiedy coś wiemy. Patrzę na obraz i nie widzę pociągnięć pędzla. Nie widzę emocji. Nie widzę nic poza plamami. I wiem to. Wiem, co wiem i wiem, czego nie wiem.
Średniak myśli, że wie rzeczy, których tak naprawdę nie wie. „Ufa ekspertom”, by wiedzieli za niego. Wystarczy powiedzieć „eksperci udowodnili, że teraz jesz gówno” i zrobią to.
Tylko po to, by wyglądać mądrze przed innymi średniakami.
Uważaj na Strefę Tajemnic! "Pewnie, może tego nie widzisz, ale jeśli spojrzysz naprawdę uważnie, zobaczysz sekretne mądre rzeczy i będziesz mądry jak my!" To uratuje ci życie.


234,02K
Nie ma sensu kłócić się o to, co można rozwiązać poprzez eksperyment.
Dlatego mam propozycję.
To nie tylko sprawdzi, czy drużyny WNBA rzeczywiście grają na elitarnym poziomie, ale także przyciągnie ogromną publiczność i sprawdzi, czy, mając widownię, mogą zdobyć oddanych fanów.
Test jest prosty.
Zagrajcie mecz wystawowy typu "mistrzostwa", składający się z siedmiu gier, lub czegokolwiek, co zazwyczaj gra się w koszykówkę... przeciwko drużynie chłopców z liceum, która zdobyła tytuł mistrza stanu w tym roku, wybierając ludny stan, taki jak Kalifornia, Teksas lub Floryda.
Mecz tego typu będzie przedmiotem gorącej debaty w mediach społecznościowych... a to oznacza darmową reklamę.
To sprawdzona formuła. Ludzie z tenisa robili to kilka razy, w latach 70-tych, i zawsze przyciągało to dużą publiczność.
Nie widzę więc przeszkód, aby przetestować wasze oskarżenia.
Jeśli WNBA to elitarni sportowcy, jak mówicie, powinni z łatwością pokonać grupę amatorów w wieku licealnym, nawet mistrzów stanu.
Jeśli są niesłusznie pomijani, jak mówicie, będą mogli zaprezentować swoje umiejętności i ekscytującą grę przed ogromną publicznością i nie będą mieli problemu z pozyskaniem fanów.
Co z kolei skieruje pieniądze na marketing w ich stronę, ponieważ NBA, jak każda inna sprytna firma, jest skłonna inwestować w działy, które przynoszą dochody.
Chcecie, aby miały swoją szansę na sławę i fortunę, którą uważacie, że zasługują?
Tak zdobywają to.
Jako inżynier wierzę w rozwój oparty na testach.
Jako autor science fiction wierzę w pokazywanie, a nie opowiadanie.
Więc zróbmy test i pozwólmy paniom pokazać, na co je stać.

Jennifer Jenkins Brevard20 lip, 22:33
Sporty kobiet otrzymują mniej niż 10% relacji w mediach sportowych, mimo że zawodniczki grają na najwyższym poziomie. WNBA nie tylko jest niedostatecznie relacjonowana, ale jest celowo pomijana przez ekosystem medialny, który jest przyzwyczajony do wartościowania sportów męskich jako domyślnych, a sportów kobiecych jako drugorzędnych.
92,08K
Nie ma sensu kłócić się o to, co można rozwiązać poprzez eksperyment.
Dlatego mam propozycję.
To nie tylko sprawdzi, czy drużyny WNBA rzeczywiście grają na elitarnym poziomie, ale także przyciągnie ogromną publiczność i sprawdzi, czy, mając widownię, mogą zdobyć oddanych fanów.
Test jest prosty.
Zagrajcie mecz wystawowy typu "mistrzostwa", składający się z siedmiu gier, lub czegokolwiek, co zazwyczaj gra się w koszykówkę... przeciwko drużynie chłopców z liceum, która zdobyła tytuł mistrza stanu w tym roku, wybierając ludny stan, taki jak Kalifornia, Teksas lub Floryda.
Mecz tego typu będzie przedmiotem gorącej debaty w mediach społecznościowych... a to oznacza darmową reklamę.
To sprawdzona formuła. Ludzie z tenisa robili to kilka razy, w latach 70-tych, i zawsze przyciągało to dużą publiczność.
Nie widzę więc przeszkód, aby przetestować wasze oskarżenia.
Jeśli WNBA to elitarni sportowcy, jak mówicie, powinni z łatwością pokonać grupę amatorów w wieku licealnym, nawet mistrzów stanu.
Jeśli są niesłusznie pomijani, jak mówicie, będą mogli zaprezentować swoje umiejętności i ekscytującą grę przed ogromną publicznością i nie będą mieli problemu z pozyskaniem fanów.
Co z kolei skieruje pieniądze na marketing w ich stronę, ponieważ NBA, jak każda inna sprytna firma, jest skłonna inwestować w działy, które przynoszą dochody.
Chcecie, aby miały swoją szansę na sławę i fortunę, którą uważacie, że zasługują?
Tak zdobywają to.
Jako inżynier wierzę w rozwój oparty na testach.
Jako autor science fiction wierzę w pokazywanie, a nie opowiadanie.
Więc zróbmy test i pozwólmy paniom pokazać, na co je stać.

Jennifer Jenkins Brevard20 lip, 22:33
Sporty kobiet otrzymują mniej niż 10% relacji w mediach sportowych, mimo że zawodniczki grają na najwyższym poziomie. WNBA nie tylko jest niedostatecznie relacjonowana, ale jest celowo pomijana przez ekosystem medialny, który jest przyzwyczajony do wartościowania sportów męskich jako domyślnych, a sportów kobiecych jako drugorzędnych.
780
Tak.
Ponieważ studiowałem inżynierię.
Ale każda klasa, która nie dotyczyła inżynierii, w tym kursy matematyczne, była całkowitą stratą mojego czasu.

Sandy Petersen 🪔22 lip, 05:20
Moje pytanie jest skierowane do tych, którzy byli na uniwersytecie I opublikowali coś.
Czy nauczyłeś się czegokolwiek w akademickim świecie, co miało jakąkolwiek wartość w twoim pisaniu?
Bo ja nie. (Dużo nauczyłem się w szkole podstawowej i średniej).

23,52K
Coś, czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy, to fakt, że ślepe zaułki mają wartość.
Tylko wtedy, gdy zaczynasz budować, wiesz, jak coś jest wykonalne, jak efektywne.
Aby zbudować tylko najlepszą możliwą rzecz, potrzebowalibyśmy zdolności precognitywnych, które naruszają związki przyczynowo-skutkowe.
Musimy więc naprawdę zrobić rachunki.
Kiedy projekt nie udaje się, ponieważ inny projekt działał lepiej, oba są częścią tego samego ogólnego projektu, realizowanego przez całą cywilizację, aby zbadać wiele możliwości.
I jeden okazał się lepszy.
Na naszej drodze do gwiazd, nieśmiertelności i technologicznej osobliwości czeka nas wiele więcej ślepych zaułków. Musimy nauczyć się nie traktować tych pieniędzy i czasu jako zmarnowanych, tak długo, jak jesteśmy gotowi zmienić kurs, gdy ślepy zaułek staje się oczywisty.
Badania są ostatecznie poszukiwaniem.

ToughSF20 lip, 00:00
Smok nie żyje.
Program rakietowy DRACO z napędem jądrowym został zakończony przez DARPA. Podane powody:
- Statek Starship SpaceX dostarczy tak dużo paliwa na niską orbitę, że efektywność paliwowa nie będzie miała znaczenia
- Przyszły napęd jądrowo-elektryczny może być bardziej obiecujący

23,02K
Użytkownik Devon Eriksen udostępnił ponownie
Ta macierz to to, co nazywa się grą kooperacyjną. Kiedy ludzie sobie ufają, obaj otrzymują nagrodę w wysokości 3. Kiedy żaden z nich sobie nie ufa, otrzymują nagrodę w wysokości 1. Kiedy jeden ufa drugiemu i zostaje zdradzony, nie dostaje nic, podczas gdy zdradzający otrzymuje 5.

77,39K
Najlepsze
Ranking
Ulubione
Trendy onchain
Trendy na X
Niedawne największe finansowanie
Najbardziej godne uwagi