Myślę, że jesteśmy na szczycie wzrostu inwestycyjnego, jak go znamy — a wahadło wróci do wartości. Przez dziesięciolecia firmy z konsekwentnym przepływem gotówki i niskim zadłużeniem były celebrowane jako zdyscyplinowane, dobrze zarządzane przedsiębiorstwa. Ale w dzisiejszych rynkach to nie wystarcza. Gotówka bez wzrostu staje się obciążeniem. Rynki publiczne nie nagradzają tych fundamentów tak, jak kiedyś. Dziś firmy z eksplozjowym wzrostem przychodów — nawet jeśli palą gotówkę — handlują po hojnym mnożniku. Tymczasem firmy wartościowe są zamknięte. Nie przez wyniki, ale przez postrzeganie. Generują silne zyski, ale ponieważ możliwości reinwestycji są ograniczone, a dywidendy są nieefektywne podatkowo, znaczna część tego kapitału trafia w instrumenty krótkoterminowe, które przynoszą zyski poniżej inflacji. Rynek to widzi i przypisuje niski mnożnik, tworząc cykl niedowartościowania pomimo doskonałości operacyjnej. Rynki publiczne nagradzają firmy z wizją — nie tylko te z zyskami, ale z poczuciem, gdzie ulokować te zyski. A prawda jest taka, że wiele dojrzałych firm nie ma oczywistych możliwości reinwestycji. Ich podstawowe działalności są stabilne. Ich marże są silne. Ale kapitał gromadzi się bez impetu. Pytanie brzmi: co zrobić z nadwyżką kapitału, aby zarówno zachować wartość dla akcjonariuszy, jak i sygnalizować strategię przyszłościową? Coraz więcej firm zaczyna trzymać kryptowaluty na swoich bilansach. Jako sposób na przechowywanie wartości w aktywach, które mogą rosnąć. Jako zabezpieczenie przed erozją waluty fiducjarnej. Obecne firmy skarbowe są fajne, ale to wczesna iteracja tego, co ma nadejść. Zrównoważona wersja firm skarbowych aktywów cyfrowych — przyjdzie od firm z wolnym przepływem gotówki i niewielkimi potrzebami reinwestycyjnymi — firm, które zdają sobie sprawę, że nie mogą osiągnąć lepszych wyników, grając według starej książki skarbowej. Kryptowaluty oferują coś, czego inne nie mają: asymetryczny wzrost z płynnością i niezależnością. To komplement dla dyscypliny operacyjnej. Możesz być konserwatywny operacyjnie i zorientowany na wzrost w zarządzaniu skarbem. Przemienia zyski w opcjonalność. W świecie, w którym posiadanie waluty fiducjarnej nic nie przynosi, a oddanie jej akcjonariuszom kosztuje podatki, posiadanie aktywów cyfrowych wkrótce stanie się najbardziej racjonalnym posunięciem. Najlepsi dyrektorzy generalni również staną się alokatorami kapitału. To tylko kwestia czasu. Pomyśl o firmach użyteczności publicznej, przemysłach bogatych w gotówkę, technologii dziedzictwa lub telekomach, które nie mają ekscytujących możliwości reinwestycji. Tak właśnie inwestowanie w wartość wraca z impetem.
4,41K