Zajęło mi 35 lat, aby zrozumieć, że jakość snu wpływa nie na następny dzień, ale na dzień po nim. Wcale mi się to nie podoba.
Zawsze tak było, czułem się wyczerpany, starałem się dobrze wyspać, a i tak czułem się okropnie i wracałem do stanu wyczerpania. Albo byłem dobrze wypoczęty, zasypiałem za późno, następnego dnia czułem się dobrze, spałem normalnie, a potem znów czułem się do niczego. Albo po prostu na przemian.
91,14K